Najnowsze wpisy, strona 3


sie 21 2006 Poczuc strach..
Komentarze: 6

.. ze mozna stracic jedyna osobe, ktora jest przy Tobie. Czuc jego bol i strach. Czuc niemoc w stosunku do przemocy i niesprawiedliwosci jaka traktuje Cie swiat. Tego zawsze sie balam, bo to podwojny strach. Czujesz jego bol i swoj, bo jemu wyrzadzona jest krzywda. Poplakalam sie z niemocy.

more.than.the.woman : :
sie 17 2006 Kobieta zmienna
Komentarze: 5

Mam chwile, kiedy rozpiera mnie energia i chcialabym zrobic wszystko i do tego daze i zgdy udaje mi sie, jestem wtedy bardzo z siebie zadowolona i rozpiera mnie duma wtedy, juz nie energia.

Mam rowniez chwile takie, kiedy nie mam absolutnie ochoty i sily na nic. Jestem zmeczona, znudzona, spiaca, rozleniwiona. I w takich chwilach chcialabym byc rozpieszczona coreczka zamoznych rodzicow. Miec wszystko i nie musiec nic robic. Pozwolic innym robic wszystko za mnie.

I mam takie chwile, gdy pelna jestem zapalu, ale niestety nie mam czasu go wykorzystac. I to denerwuje mnie najbardziej.

more.than.the.woman : :
sie 15 2006 Angielszczyzna
Komentarze: 3

Odcielam sobie dzisiaj kawalek skory z palca. Rzecz jasna, jak to w Anglii (gdzie nawet z totalnie beznadziejnym problemem ludzie jezdza do szpitala) nakazano natychmiast zabrac mnie do szpitala. I wlasciwie ku memu zdziwieniu, okazalo sie, ze postanowienie owe bylo conajmniej sluszne. A to dlatego, iz nie tyle skore odcielam ale rowniez i kawalek miesa. Zdezynfekowali (i wlasnie w tym momencie myslalam, ze poplacze sie jak dziecko) i jak to oni mowia zrobili mi 'dressing', czyli ubrali. I wyobrazcie sobie, ze przez 3- 4 dni musze nosic owy opatrunek nie dopuszczajac (absolutnie!) do zmoczenia, czyli zero kontaktu tej reki z woda przez 4 dni. Realne? Zdecydowanie nie.

more.than.the.woman : :
sie 07 2006 Nareszcie
Komentarze: 5

Doczekałam się. Wszystko układa się dokładnie tak jak chciałam. Wydawało mi się, że jestem najbardziej pechową kobietą na ziemi, a jednak nie.

I już nie mogę doczekać się wyjazdu. Tak strasznie się cieszę. Jestem taka podekscytowana. W koncu to ponad rok, a rozmowy przez telefon już mi nie wystarczają. Już tylko miesiąc, a wydaje się tak długo. Niech ktoś sprawi, że będzie już wrzesien, proszę.

more.than.the.woman : :
sie 03 2006 Kazdy gdzies topi smutki
Komentarze: 4

A ja zaczynam topic je w lampce wina i ogladaniu jakiegos beznadziejnego filmu po angielsku bez polskich liter i bez lektora. I calkowicie zatracam sie. Juz moja mama napisala mi nawet, zebym nie pisala do niej po angielsku bo ona tego nie rozumie. A sek w tym, iz juz czasem przeksztalcam angielski wyraz na polski, zwyczajnie nie swiadomie lub wtedy gdy zapominam jak brzmi on po polsku.

Cos nagle zaczelo mi sie ukladac, cos nagle zaczelo sie psuc. I choc ciesze sie z tego dobrego, nie ciesze sie z tego zlego. Raz jestem radosna, lecz momentalnie przestaje, gdy przypomina mi sie to co wzbudza we mnie smutek. Czasem czlowiek zatraca wszelkie wartosci. Te swoje. Ja zatracilam jedna. Wiare.

Czuje sie tak fatalnie, probuje powstrzymac sie od placzu, a nie moge. Jestem straszna beksa! Ojciec zawsze mi to mowil. I choc doroslam, usamodzielnilam sie, wciaz nia jestem, zupelnie jak male dziecko, jakim bylam kiedys. Ale czasem chyba warto sie wyplakac, wlasnie tak jak dziecko. Tyle, ze przydalby sie wtedy ktos jak mama czy starsza siostra, by przytulic, poglaskac i powiedziec, ze wszystko bedzie dobrze, nawet jesli nie bedzie.

Wlasnie uslyszalam slowa pociechy. Ze ktos mnie podziwia, za to co osiagnelam, ze tu przyjechalam i dalam sobie rade. Ze czasem bylo zle a mimo wszystko wytrzymalam. I tak cieplo na sercu mi sie zrobilo. A mimo wszystko nadal placze.

more.than.the.woman : :